Pierwszy od 30 lat nienowy statek zakupiony przez PLO

Zakup 24 września br. przez Polskie Linie Oceaniczne statku ro-ro, który otrzymał nazwę POL-MARIS z wielu względów został potraktowany jako wydarzenie wyjątkowe. Przede wszystkim dlatego, że był to pierwszy, nie licząc zakupionego w 2007 r. przez POL-Levant od Euroafriki drobnicowca Krokus (ex. Turkus), od 30 lat zakup statku przez tego armatora - niegdyś jednego z największych w Europie. Nietypowy był również sam zakup tego statku od tureckiego armatora - zakupiono go bowiem w trakcie realizowanego przez niego time charteru na rzecz Stena Line, który skończy się dopiero za kilka miesięcy. Ewenementem było również to, że sprzedaż tego statku, wymiana załogi tureckiej na polską , zmiana bandery tureckiej na maltańską oraz zmiana klasyfikatora DNV na PRS, nie zakłóciła regularnej obsługi przez ten statek połączenia: Rotterdam - Killinglome. Wymagało to jednak nadzwyczajnych działań ze strony menedżerów PLO, którzy praktycznie w tym samym czasie musieli załatwić wszelkie formalności w Stambule (podpisanie kontraktu sprzedaży), na Malcie (przerejestrowanie statku) i Rotterdamie (inspekcje PRS-u, przejęcie statku przez polską załogę i wiele innych). Charakterystycznym dla obecnych czasów pandemii było również przesunięcie finalnego terminu zakupu statku z lutego na wrzesień br.
O wszystkich tych problemach, w szczegółach mówiła na konferencji prasowej 1 października br. prezes PLO Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz kilku innych zaangażowanych w realizację tego wyjątkowego kontraktu, menedżerów PLO.
Prezes Dorota Arciszewska-Mielewczyk powiedziała m.in.:
- Odnowienie tonażu eksploatowanego przez PLO, rozwój przedsiębiorstwa i dywersyfikacja jego działalności to były moje główne zadania, które wytyczyłam sobie w moim planie działania, obejmując w grudniu ub. roku to stanowisko. Statek, który kilka dni temu zakupiliśmy jest m.in., dowodem jego realizacji. Nadal jednak będziemy starali się przywrócić PLO, które kiedyś zatrudniały kilka tysięcy ludzi i ciągle są dobrze wspominane w wielu portach europejskich, chociaż częściowo przywrócić ich dawną pozycję. Chciałabym też podkreślić, że zakup "POL-Maris" udało się sfinalizować dzięki dużemu zaangażowaniu i pracy wielu naszych pracowników, w większości obecnych tutaj ze mną. Każdy z nich włożył w to przedsięwzięcie kawałek swojego serca, za co im serdecznie dziękuje. Podziękowania należą się również naszemu właścicielowi i głównemu udziałowcowi Agencji Rozwoju Przemysłu za aprobowanie naszych działań i wiarę, że nam się uda.


Mirosław Langowski - dyrektor handlowy PLO SA, podkreślał, że zakup tego statku jest projektem absolutnie komercyjnym. Został zakupiony głównie ze środków wypracowanych przez eksploatowane przez nas statki ro-ro i oczywiście i oczywiście przy pomocy instrumentów finansowych. Jestem też spokojny o dobrą jego efektywność, chociażby dlatego, że jest on eksploatowany od pierwszego dnia po jego zakupie, bez jakiegokolwiek przestoju. Wierzę też, że generowane przez niego zyski pozwolą nam realnie myśleć o dalszych inwestycjach tonażowych, które również planujemy.
Przemysław Marek - operator statku mówił, że pierwotnie statek ten mieliśmy przejąć w lutym br., ale z powodu epidemii pierwszą inspekcję statku udało się przeprowadzić dopiero w czerwcu, po której mogliśmy dopiero uzgodnić warunki kontraktu, rozpocząć wielowątkowe negocjacje, pokonując wiele, nie występujących w normalnych warunkach problemów. Szczególnie nerwowe i pracowite były ostatnie dni przed przejęciem statku i jego przerejestrowaniem. Cieszę się, że wszystkie te skomplikowane zadania udało się pokonać.
Jacek Kokoszyński - szef działu technicznego, stwierdził z kolei, że mimo że ma 10 lat, jest jednostką nowoczesną, zbudowaną przez cieszącą się dobrą renomą stocznię w duńskim Odense. Jego wyposażenie, dużo bardziej nowoczesne niż na dotychczasowych statkach PLO ułatwi pracę jego załogi.
Krzysztof Adamczyk - długoletni sekretarz rady nadzorczej PLO SA w swym wystąpieniu stwierdził m.in., że Agencja Rozwoju Przemysłu jako instytucja państwowa będąca de facto właścicielem PLO, po raz pierwszy chyba od kilkudziesięciu lat skutecznie pochyliła się nad zapewniającym dalszy rozwój, potrzebami tonażowymi tego armatora, będącego kiedyś jednym z największych armatorów liniowych świata. Przypomniał też, że przez cały okres III RP armator nie korzystał z żadnej pomocy państwa, działając cały czas na zasadach komercyjnych. Podkreślił też znaczącą rolę w sfinalizowaniu tego kontraktu przewodniczącej rady nadzorczej Aurelii Nocoń, która o nowy tonaż "walczyła jak tygrys". Z godną podziwu determinacją o ten statek walczyła też Pani Prezes, wykorzystując w tym celu swoją wiedzę, również żeglugową (jest absolwentką wydziału Nawigacji Wyższej Szkoły Morskiej i Uniwersytetu Gdańskiego - przyp. J.D.) oraz ogromne doświadczenie w kontaktach z decydentami. Wszystkim im serdecznie dziękuję.


Główne parametry statku ro-ro POL-MARIS

Flaga: Malta
Port rejestrowy: Valetta
IMO Number: 9457189
typ: RoRo

Długość: 193 m
Szerokość: 23m
Zanurzenie: 7m
DWT: 9089T

ilość pokładów: 4
Ilość ramp stałych: 3
Ilość ramp ruchomych: 1 rampa rufowa
długość linii ładunkowej: 3663m
Możliwość załadunku kontenerów: 512 TEU
Możliwość załadunku trailerów: 249 sztuk
Ilość gniazd do kontenerów chłodzonych: 60
Ilość miejsc pasażerskich: 12



Tekst i zdjęcia
Jerzy Drzemczewski